Публикации

Интервью на сайте Шахматного клуба «Полония Вроцлав» на польском языке (04.11.2018)

W wieku szesnastu lat została arcymistrzynią

Alina Kashlinskaya to bez wątpienia jedna z najsilniejszych zawodniczek Europy i świata. Ogromne sukcesy zaczęła odnosić już w młodym wieku, szybko stając się czołową juniorką świata i mając jedynie 16 lat została arcymistrzynią. W 2015 roku potwierdziła swoją silną pozycję w szachach kobiecych zdobywając brązowy medal Mistrzostw Europy Kobiet. Przede wszystkim to miła, urocza, inteligentna kobieta, której mężem ma szczęście być najsilniejszy Polski szachista – Radosław Wojtaszek. Razem mieszkają w Warszawie i mimo że Alina reprezentuje Rosję, to dla nas Polaków – jest nasza  Zaledwie kilka dni temu Para odniosła niespotykany sukces – razem wygrali w najsilniejszy Open na świecie chess.com Isle of Man International – Radek w kategorii głównej, a Alina w kategorii kobiet. Mimo napiętego grafiku Alina znalazła czas, żeby opowiedzieć mi o tym wspaniałym doświadczeniu (mówiłam Wam, że jest przemiła!  ):

Sukces na wyspie MAN

Anna Kantane: Ogromne, ogromne gratulacje!  Pierwsza norma arcymistrzowska, wygranie klasyfikacji kobiet (i 10. miejsce!) w najsilniejszym Openie na świecie, połączone z wygraną męża w klasyfikacji generalnej w tym samym Openie i to w dodatku w Twoje urodziny…brzmi aż nierealnie!  To chyba były jedne z lepszych urodzin?!  Jak się czujesz? Czy spodziewałaś się takiego wyniku przed turniejem? Z jakim nastawieniem jechałaś na tę imprezę?

Alina Kashlinkaya: Dziękuję, Aniu! Zgadzam się, ze brzmi to wszystko na tyle nierealnie, że nie mogę uwierzyć czasami, że razem z mężem udało nam się wygrać duetem ten turniej, pokazując takie wyniki! Od razu po tym, jak Radek wygrał tie-break z Arkadijem Najdiczem byłam chyba najszczęśliwszą osobą, jeśli nie na całym świecie, to przynajmniej na Wyspie Man  Nie spodziewałam się takiego wyniku, ale my z Radkiem byliśmy bardzo pozytywnie nastawieni ogólnie do tej imprezy, bo to była nasza pierwsza wizyta na Wyspie Man, ale już wcześniej słyszeliśmy bardzo dużo pozytywnych relacji z tego turnieju. I naprawdę wszystko było wspaniałe: zaczynając od hotelu, sali, miasta, jedzenia, organizacji – wszystko było naprawdę na najwyższym poziomie. Radek nawet od samego początku mówił, że chętnie mógłby mieszkać na takiej Wyspie na stałe 

Jaki był Twój (Wasz) ‘tryb’ podczas turnieju? Macie jakiś specjalny plan dnia?  (jeśli to nie tajemnica!)

Nie robimy nic nadzwyczajnego, dlatego nie jest to wielka tajemnica. Wstajemy rano w okolicach 9, śniadanie, przygotowanie. Jeśli starczy czasu, to krótki spacer, ale rzadko tutaj była taka możliwość, bo akurat w tym turnieju runda zaczynała się o 14.30, czyli pół godziny wcześniej, niż zwykle. Także zazwyczaj po przygotowaniu od razu szliśmy na obiad, a po obiedzie trochę odpoczywania/czytania. Potem partia. Po partii, kolacja, jakieś fajne seriale i przygotowanie na następnego przeciwnika.

Słyszałam, że sama nie wiedziałaś, że zrobiłaś normę na arcymistrza na rundę przed zakończeniem turnieju! Czy to prawda? Jednak na pewno zdawałaś sobie sprawę, że Twój wynik jest fenomenalny. Czy był jakiś moment przełomowy w trakcie turnieju, szczególna partia, po której poczułaś, że to będzie szczególny wynik?

Tak, naprawdę nie wiedziałam i szczerze powiem, nie chciałam wiedzieć o tym, że już przed ostatnią rundą zrobiłam normę  Ale kilku znajomych już zaczęło mi gratulować wypełnienia normy GM, także niechcący się dowiedziałam  Ale oczywiście i tak rozumiałam, że mam niesamowity turniej i że prawdopodobnie osiągam coś wielkiego  Myślę, że w tym turnieju dla mnie były najważniejsze te pierwsze partie, bo widziałam, że w tych partiach nie ustępowałam swoim rywalom, którymi byli Giri oraz Kramnik. Pierwszy raz w życiu grałam w szachach klasycznych z zawodnikami 2700+ (nawet 2750+ ). I czułam, że jeśli uda mi się grać na podobnym poziomie inne partie, to będzie dobrze. Tylko, że nie wierzyłam, że można grać cały turniej mniej więcej na takim poziomie  Ale z każdą partią nabierałam coraz więcej pewności siebie i czułam, że gra po prostu idzie. Lecz nawet wtedy nie mogłam sobie wyobrazić, że uda mi się wygrać dwie ostatnie partie z przeciwnikami 2600+, szczególnie, że wcześniej nigdy nie udało mi się wygrać ani jednej klasycznej partii z szachistą, który miałby ranking wyższy od 2600.

Która Twoja partia, z tego turnieju, najbardziej Ci się podoba, z której jesteś najbardziej dumna?

Myślę, że raczej z ostatniej partii jestem najbardziej zadowolona, bo po pierwsze była to wygrana w dniu swoich urodzin, a jak słyszałam, to w swoje urodziny szachiści raczej statystycznie słabo grają, ale cieszę się, że udało mi się poprawić tę statystykę na lepszą  A po drugie, bo ta partia była prawie bezbłędna i wszystkie moje ruchy były tak naturalne, że aż chciało się je zrobić.

Mistrzostwa Świata

Twój następny start to MŚ Kobiet w Khanty-Mansijsku. Jak wyglądał Twój czas przygotowań do tego turnieju? Jakie są Twoje cele?

Przygotowywałam się, grając na Wyspie Man właśnie  Ciężko stawiać cele przed takim turniejem jak MŚ, dlatego będę po prostu starać się grać najlepiej jak potrafię.

Oczywiście trzymam (i na pewno wszyscy czytelnicy!) za Ciebie kciuki 

Dziękuję! Przy okazji chciałabym bardzo podziękować moim kolegom i koleżankom, a także znajomym z Polski, bo otrzymuje olbrzymie wsparcie w trakcie turniejów!

Jakie są Twoje dalsze plany i cele szachowe?

Teraz gram MŚK, a później myślę, że będzie mała przerwa w turniejach, bo dosyć dużo ostatnio grałam i myślę, że mały odpoczynek by się przydał 

Ty i Radek jesteście teraz najsilniejszą parą szachową NA ŚWIECIE! Prawda? Czy macie z tego satysfakcję? Jak, fakt, że Twój mąż to tak silny szachista wpływa to na Twoją karierę? Czy trenujecie wspólnie? Jak jest podczas turniejów – bardziej stresujesz się swoimi partiami/wynikami czy Radka? 

Tak mówią, ale nie sprawdzałam rankingów innych par szachowych  Ale oczywiście jest to fajne uczucie! Mój mąż bardzo i to naprawdę baaaardzo dużo mi pomaga podczas turniejów. Jest nie tylko olbrzymim wsparciem, ale także pomaga w przygotowaniach i jest moim psychologiem  W domu zdarza nam się pograć blitza albo razem potrenować, ostatnio nawet miałam możliwość wziąć udział w zgrupowaniu męskiej kadry Polski w sierpniu (za co oddzielnie bardzo dziękuję Bartoszowi Soćko), bo takie treningi treningi dają bardzo dużo. Podczas turniejów w momencie, kiedy gram swoją partię, to bardziej stresuję się moja partią, ale od razu, jak kończę i idę zobaczyć, co tam u Radka, to już zapominam w ogóle, że grałam

Inspiracja

I teraz specjalnie dla młodszych zawodniczek, dla inspiracji, a pewnie i starsi coś dla siebie znajdą!  Powiedz, proszę, coś o swojej karierze, jak nauczyłaś się grać w szachy? Co sprawiło, że to szachy stały się Twoją pasją i profesją? Kto był Twoim największym wsparciem i kto wywarł na Tobie największy wpływ w Twojej karierze? Jak wyglądał Twój trening jak byłaś ‘mała’? Czy były to tylko szachy?

Nauczyłam się grać w szachy kiedy miałam prawie 7 lat. Na początku rodzice pokazali podstawowe zasady, a później poszłam na zajęcia dla „ogólnego rozwoju”. Nikt nie wiedział, że będę grała w szachy jako sport. Ale już w pierwszym roku odnosiłam sukcesy i kontynuowałam trening. Nie zdążyłam zauważyć, kiedy szachy stały się dla mnie priorytetem. Na pewno największym wsparciem dla mnie zawsze byli rodzice.  Bardzo mnie wspierali, znajdywali trenerów, organizowali wszystkie turnieje, ale przy tym nie naciskali. Pamiętam, jak w wieku 8-9 lat, tata wybrał dla mnie książki szachowe i napisał, z której strony mam zacząć je czytać. A ja nie zrozumiałam, czy mam przeczytać tylko tę jedną stronę czy z tej strony zacząć czytać całą książkę?  Potem dosyć szybko się zorientowałam i oprócz zajęć z trenerami trenowałam w domu sama. W wieku około 12 lat zaczęłam również dbać o fizyczną stronę, bo to jest też niezbędne, żeby móc wytrzymywać długie turnieje na dobrym poziomie. Zaczęłam biegać.

Co mogłabyś robić, oprócz bycia szachistką? Jakie są Twoje inne pasje/hobby?

Ciężko mi jest wyobrazić swoje życie bez szachów, bo tak naprawdę wszystko mam z nimi związane. Nawet męża szachistę!  Ale oczywiście mam swoje hobby, ostatnio jestem uzależniona od zumby i tego najbardziej brakuje mi podczas turniejów – że nie ma możliwości pójść na te zajęcia  Lubię czytać, szczególnie biografie sportowców albo po prostu ciekawych ludzi. Dosyć długo odmawiałam oglądania seriali, bo ostatnio jest to bardzo popularne, ale w końcu mąż mnie przekonał i właśnie na Wyspie Man skończyliśmy oglądać Housa  Ale moją największą pasją w życiu jest spędzanie czasu z rodziną.

Kto jest Twoim ulubionym szachistą? Czy masz swoją ulubioną partię szachową?

Mój mąż  Wojtaszek-Carlsen z Wijk aan Zee, 2015, 1-0 

Jaką radę dałabyś młodym zawodniczkom, które chcą odnosić takie sukcesy, jak Ty? A jaką radę dałabyś rodzicom/trenerom młodych zawodniczek?

Myślę, że najważniejsze w każdej dziedzinie jest czerpać przyjemność z tego, co robią. I pracować, bo bez tego niestety nie będzie wyników. A rodzicom myślę, że radziłabym robić to, co pewnie i tak robią – czyli wspierać swoje dzieci 

Dziękuję Ci bardzo! I jeszcze raz gratulacje, a także powodzenia podczas MŚ!

Dziękuję, Aniu!